środa, 27 sierpnia 2014

Vagabond

To już ostatni wakacyjny post... w tym roku ;)
Pierwsze dwa posty zostały zrobione spontanicznie :)
Natomiast do tego postu przygotowywałam się w sensie takim, iż został zaplanowany wcześniej i mam makijaż :) 
Sesja odbyła się w ostatni dzień wakacji, w dniu powrotu do domu...
 Niestety dzień chylił się ku końcowi, więc światło nie było już najlepsze na robienie zdjęć.
Jak widać na postach, dwa razy użyłam czapki z daszkiem...
Otóż przez większość mojego życia poszukiwałam idealnej dla mnie (czyt. pasującej do kształtu twarzy) "bejsbolówki ":D 
I gdy ją  przymierzyłam, wiedziałam, że to ta :)
Podczas wakacji, bardzo często mi towarzyszyła :D
Właśnie.
A co do wakacji...
Bo nie wszyscy wiedzą...
Tak jak w tamtym roku i w tym spędziliśmy je tak samo, tyle, że w innych destynacjach...
Ale nie o to tu chodzi :D
Sposób podróżowania, ot cała kwintesencja :)
Bez mała dwa tygodnie,
spędzone w samochodzie, który traktowaliśmy jak stancję :)
Tak, tak, spaliśmy w samochodzie, na przednich siedzeniach, 
myliśmy się, ba, kąpaliśmy się pod prysznicem na stacjach benzynowych, :D
Posiłki spożywaliśmy w różnorodnych miejscach np. na krawężniku, w samochodzie, na skrawku trawnika należącego do parkingu, w restauracji, na stacji benzynowej...mogłabym tak wymieniać :)
Zamiast makijażu - okulary, włosy spiete w kucyk i "bejsbolówka" :D
No, ale gdy kąpaliśmy się rano, to mogłam chodzić z rozpuszczonymi włosami w okularkach :)
Moja szafa, która mieściła się w ciagu dnia na tylnych siedzeniach samochodu, ( wieczorem służyła za sypialnię :D ) miała nawet 6 wieszaków :D
Przebierałam się w samochodzie, ale często i na parkingach  :) 
Siedząc w samochodzie, w trakcie podróży, ubierałam sie wygodnie, (żeby zminimalizować gniecenie się ubrań :D) natomiast podczas zwiedzania, za każdym razem się przebierałam :)
Żelazka w garderobie nie miałam :)
Tym razem, bogatsi o wcześniejsze doświadczenia, zabraliśmy ze sobą rowerzyki :) 
O wiele przyjemniej zwiedzać jakieś miejsca, mogąc do nich podjechać rowerem, zamiast iść smażąc się w upale:) 
O wiele więcej można zobaczyć i dłużej cieszyć się otaczającym pięknem :) 
A po zwiedzaniu i doświadczaniu nowych miejsc i ludzi, wracając rowerzykami do samochodu
 ( który oczywiście stoi w miejscu, gdzie nie trzeba płacić za parkowanie :D)
nie jesteśmy zmęczeni :)
Rowerki hyc na górę i dalej w drogę...
I właśnie w takich warunkach powstawały wakacyjne posty :) 

A dla tych co nie widzieli...
Białą bluzkę z drugiego postu można zobaczyć jeszcze tutaj klik tu
I to by było na tyle :)
A teraz zapraszam na dół :D






















fot. KAROL JAWOROWSKI
http://www.jaworowski.zz.mu/

spódnica  BUTIK WARSZAWA
bluzka  RESERVED
czapka  ORSAY
buty  TOPSHOP
okulary  C&A
kolczyki  H&M
bransoletka  JUBILER KRAPKOWICE (WYKONANO NA MOJE ŻYCZENIE)
miejsce SERSKI LAS/PODLASIE/PUSZCZA AUGUSTOWSKA


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz